Z Baalbek w Dolinie Bekaa w Libanie przedostaliśmy się w ciągu jednego dnia przez syryjski Damaszek do stolicy Jordanii – Ammanu.
Ze wszystkich odwiedzonych przez nas krajów Bliskiego Wschodu Jordania do tej pory była krajem, po którym najłatwiej nam się podróżowało. Kraj jest bardziej zorganizowany i zdecydowanie czystszy niż Syria czy Liban. Backpackersi nie będą mieli żadnego problemu ze znalezieniem hostelu (ba! nawet zabukowaniu go przez Internet); autobusy i dzielone taksówki umożliwiają sprawne przemieszczanie się po kraju. Mimo niewielkiej powierzchni Jordania obfituje w interesujące i znane w świecie miejsca: Góra Nebo, Morze Martwe, starożytna Petra, pustynny rezerwat Wadi Rum. Ta mieszanka zalet sprawia, że Jordania jest gładkim wprowadzeniem do Bliskiego Wschodu dla osób, które nie znają tego regionu.
Jeśli wybierasz się do Jordanii musisz się jednak liczyć z faktem, że będziesz zwiedzał kraj ramię w ramię z dużą ilością backpackersów i autokarów wycieczek zorganizowanych. W takim tłumie nie tak łatwo dać się zaskoczyć niespodziankom i ponieść przygodom…