To dla nas miejsce szczególne i magiczne. Mamy tutaj swoje ulubione ścieżki, na które wracamy za każdym razem niezależnie od pory roku. Plac przed Katedrą z dzwonnicą przypominającą latarnię morską, mały mostek nad Wilią gdzie młode pary wieszają kłódki ze swoimi inicjałami, oczywiście słynna Rossa i serce Piłsudskiego, ale też wojskowy cmentarz na Antokole i wreszcie, miejsce przyciągające jak magnes wszystkich Polaków – Ostra Brama. Ale dla nas najbardziej niezwykłe miejsce w Wilnie to cerkiew Św. Trójcy i klasztor Bazylianów. Te dość odrapane mury skrywają dawne więzienie filomatów i filaretów. Kiedy tu jesteśmy, czujemy że zza rogu za chwilę wyłoni się młody Mickiewicz, a my jesteśmy bardzo blisko odgadnięcia jakiejś ogromnej tajemnicy.