Przypadkowe spotkanie z Bagatem przerodziło się w godzinną rozmowę o Indiach i Hindusach. Bagat posługiwał się dość komunikatywnym Hinglish, miał bardzo bogate słownictwo i podpierał się żywą gestykulacją.

Moim zdaniem nawet gdybyś biegle posługiwał się Hindi, wszyscy wkoło będą dyktować ci wyższe ceny – ciągnął Bagat – liczy się głównie to, że jesteś biały, a biały oznacza bogaty. Pomyśl, mówisz że w Europie żyjesz po studencku miesięcznie za jakieś 20000 rupii. Tutaj, w drogim Gurgaon, gdzie w ciągu 4 lat ceny skoczyły o 100%, na życie wydasz 8000 rupii, i to stołując się raz na trzy dni w restauracji. Dlatego każdy rikszarz będzie starał się ciebie oskubać, bo jesteś niesamowicie bogaty, a to, że znasz miejscowe ceny, tylko będzie powodowało u ciebie frustrację, ale będziesz musiał płacić więcej. Ale nie martw się, kiedy ja jadę na biedne Południe, z bogatej Północy, też jestem obcy, i też przepłacam. To zupełnie normalne.

Bagat z werwą kontynuował: my, Hindusi mamy niskie mniemanie o sobie. Być może wynika to z czasów kolonialnych, kiedy Brytyjczycy byli sahibami, sam nie wiem. W każdym razie taki rykszarz albo sklepikarz zyska dużo prestiżu, jeśli skorzystasz z jego usług, a jeśli docenisz jego pracę – będzie bardzo uśmiechnięty. Radzę ci, żebyś zawsze dużo się uśmiechał, pytał o imię rozmówcy. To czasochłonne, ale dużo dla nas znaczy. Tak, masz rację – śmieje się – dużo dla nas znaczysz, ale przepłacać i tak będziesz.

Kiedy zapytałem go, gdzie można kupić mapę Gurgaonu, Bagat uśmiechnął się. To takie europejskie! Teraz, kiedy zadałeś to pytanie, przypomniała mi się historia. Pamiętasz Vasco da Gamę? To było chyba w roku 1480… A może kilka lat wcześniej. W każdym razie Indie były wtedy pełne bogactwa, złota, a Vasco da Gama zawitał do jednego z królów. I jedno z pierwszych pytań jakie zadał, brzmiało: 'czy mogę zobaczyć mapę królestwa’? A król mu odpowiedział, że świat Hindusa składa się z najbliższych domów, ulic, wiosek. Jeśli pojedzie w obce miejsce, zawsze może zapytać, poprosić o pomoc, bo Indie są pełne ludzi. Po co w takich warunkach mapa? Wiesz, nie sądzę, żeby istniała mapa Gurgaonu, ale w starym Gurgaonie jest dobrze wyposażona księgarnia – zajrzyj tam, może znajdziesz to, czego szukasz…?

Bagat nie jest wykładowcą na mojej uczelni. Nie, nie jest nawet studentem. Nie pracuje w przeszklonym biurze w Affka Chowk. W najbardziej zakurzonej i podziurawionej części Mehrauli Road Bagat prowadzi po prostu swój mały, zapyziały sklepik, gdzie na kilku metrach kwadratowych sprzedaje akcesoria do telefonów. Jeśli tam zawitasz, aby doładować prepaida, Bagat na pewno będzie miał dla Ciebie niepowtarzalną ofertę.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.