W sobotę w południe wybraliśmy się wraz z Bogną na dwa dni do Delhi. W planie mieliśmy obejrzenie kilku znanych miejsc: Lodi Park, Central Secretariat, India Gate, Jama Masjid. Następnie planowaliśmy wieczorne wyjście do kina na bollywoodzki film, nocleg na tanim i pełnym backpackerów Pahan Ganju. Niedzielę chcieliśmy przeznaczyć na zwiedzeniu nowej gigantycznej świątyni Aksharham oraz muzułmańskiego Qutab Minar.

Sobota, 13 września 2008:
12:00 wyruszyliśmy z Gurgaon
13:00 przesiedliśmy się na Daula Kuan na autorykszę
13:30 leżeliśmy w uroczym Lodi Garden pod majestatycznymi grobowcami królów
14:30 odebraliśmy baterię do laptopa w Jor Bagh 27, która przyleciała do mnie z Polski dzięki uprzejmości taty Marty
15:00 oglądaliśmy olbrzymie, przytłaczające budynki rządowe Central Secretariat
16:00 po dwukilometrowym spacerze dotarliśmy pod pomnik India Gate, łuk triumfalny upamiętniający 100.000 Hindusów poległych w Drugiej Wojnie Światowej.
17:00 przejechaliśmy metrem na Chawri Bazar, po drodze na Connaught Place pijąc pyszną kawę
17:45 zwiedziliśmy szybko Jama Masid
18:00 stwierdziliśmy, że jednak rezygnujemy z pójścia do kina przy Connaught Place i jedziemy na Pahan Ganj
18:05 indyjskie media otrzymują e-mailem The Message of Death (list śmierci). W imieniu Allaha, indyjscy mudżahedini uderzają ponownie (…) zatrzymajcie nas, jeśli potraficie!
18:11 w Delhi zamach terrorystyczny – bomba wybucha na Ghaffar Market
18:30 w okolicach Connaught Place, przy Barakambha Road wybucha druga bomba
18:31 na Connaught Place w Central Park nad metrem wybucha trzecia bomba
18:32 czwarta bomba wybucha w Greater Kailash-I koło McDonalda
18:39 piąta bomba wybucha kilkaset metrów dalej, na Greater Kailash-I koło Prince Pan Corner
18:45 niczego nieświadomi docieramy na Pahar Ganj
18:50 w całym 15-milionowym mieście wyłączona zostaje sieć komórkowa, aby uniemożliwić telefoniczną detonację kolejnych ładunków

21:00 kanały informacyjne podają, a my dowiadujemy się, że w Delhi policja skutecznie rozbroiła kolejne 3 bomby, w tym jedną pod India Gate, a drugą przy Connaught Place w kinie Regal. W kinie, do którego zdecydowaliśmy się nie iść na film.

Na szczęście dla nas statystycznie rzecz biorąc prawdopodobieństwo śmierci w ataku terrorystycznym wynosi 1 do 3,3 miliona. Z podobnym prawdopodobieństwem moglibyśmy zostać zjedzeni przez rekina.

W Delhi nie wydarzyło się w zasadzie nic szczególnego, skoro Gazeta Wyborcza publikuje tekst pod lakonicznym nagłówkiem: „Niespokojnie w Indiach”.

W sobotnich zamachach w Delhi zginęło w sumie 30 osób, a ponad 90 zostało rannych.

5 komentarzy

  1. Wydaje mi się, że zainteresowanie krajowych mediów wydarzeniami z innych państw jest na ogół proporcjonalne do bogactwa kraju i odwrotnie proporcjonalne do odległości dzielącej je od Polski. Jak spadła CASA, temat nie schodził z czołówek gazet przez tydzień, jak soadł samolot w Madrycie mówiło się o tym 3 dni, jak Aerofłot na Uralu – jutro już będzie cicho, jak zginęło 30 Hindusów z miliardowego kraju – kto by się tym przejmował. Taka jest logika mediów.

    Jaco
  2. hej, mały priv: wybieramy się do Delhi na naszą podróż poślubną 24 sierpnia – może warto byłoby się spotkać i razem pochodzić po mieście? Może przywieźć wam kilka rzeczy z Polski? Przez pierwsze dwa dni mieszkamy w hotelu Namaskar, potem wynajmujemy samochód i ruszamy w objazd. W razie czego mamy jeszcze dwa wolne miejsca 😉 pozdrawiam!
    mw

    mw
  3. Ja wiem co Radek napisze 🙂 – mięso :P. Ja bym prosiła o zakreślacze, bo w Mallach takiego czegoś nie znają, ale zobaczę jeszcze w sektorze 14, bo tam różnych rzeczy pierwszej potrzeby można spotkać więcej :P.

    Justyna
  4. Hej, mala wiadomosc dla MW, ktory wybiera sie w podroz poslubna. Jak rozumiem – 24 wrzesnia, tak:)? Chetnie sie z Wami spotkamy, mozemy pogadac o paru ciekawych miejscach, ktore warto zobaczyc w Waszym objezdzie indyjskim. Rownie chetnie poprosimy Was o jakies sredniej wielkosci zjadliwe salami, paczke kabanosow krakus i kawalek sera zoltego, oczywiscie wszystko zrefundujemy na miejscu. Dzieki za propozycje! A jesli jestescie miesozerni i sero-zerni, to rowniez polecam zaopatrzenie sie w te smakolyki na Wasza podroz. Owszem, znam ze 3 sklepy gdzie mozna kupic kielbase, oczywiscie sprowadzana za astronomiczne pieniadze z Niemiec, ale to tylko dalekie echo pysznej polskiej kielbasy:) A wracajac do podrozowania, to mysle ze w weekend jak najbardziej mozemy przylaczyc sie do Was w Delhi – chyba ze akurat cos ciekawszego bedzie sie dzialo w Gurgaon – to zapraszamy do nas. Delhi jest bardzo interesujace, mysle ze spokojnie mozna tu spedzic 3 dni zwiedzania od rana do wieczora. Ale rowniez jest zupelnie inne od reszty. Szczegolnie tzw. „obszary wiejskie” tchna egzotyka. Pozdrawiam, dajcie znac jak Wasze plany. Bogna

    Bogna
  5. ho ho, wygląda na to, że w Gurgaonie oprócz znanej mi juz Polskiej społeczności jest nas więcej. I chyba tego samego dnia ewakuowano nas z Ambi?

    chętnie spotkam
    pozdrawiam
    jr

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.