Święte miasto
Starzec stał po pas w wodzie i modlił się. Miał zamknięte oczy, a jego twarz wyrażała wielkie skupienie. Trzymając złączone dłonie, z powagą nabierał w nie wody, podnosił wysoko ręce i oblewał swoją twarz samą świętością, pozwalając dobroczynnym kroplom opłukać jego duszę z złych pierwiastków. Siedząc na schodkach nadrzecznego ghatu …