Po wielu, wielu latach wreszcie w tym roku udało mi się zdobyć Koronę Gór Polski. Ostatni szczyt do kolekcji – Wysoka Kopa w Górach Izerskich – opierał się, bagatela, przez ostatnie pięć lat.

Chciałbym skorzystać z okazji i bardzo serdecznie podziękować wszystkim, z którymi przez lata zdobywałem te dwadzieścia osiem polskich wierzchołków – bez Was ta cała zabawa nie miałaby tyle uroku!

Przed rokiem 2000

Rysy – Tatry – 2499 m
Łysica – Góry Świętokrzyskie – 612 m

Najwyższy i najniższy szczyt z listy – zdobyte z Rodzicami i Karolem, prawdopodobnie w 1998 roku.

2002

Śnieżka – Karkonosze – 1602 m
Na Śnieżce byłem kilka razy. Pierwszy raz w lecie – razem z Rodzicami, Karolem, ciocią Iwoną i Karoliną. Najbardziej w pamięci utkwiła mi jednak druga wizyta, z Kurą i Jędrzejem z marca 2006, był to mój pierwszy wyjazd skitourowy i zarazem pierwszy dziki zjazd, okraszony wieloma upadkami.

Rodzinnie na Śnieżce
Rodzinnie na Śnieżce

2004

Turbacz – Gorce – 1310 m
W wakacje przed rozpoczęciem studiów wybraliśmy się na trzytygodniową wędrówkę z plecakami i namiotem po polskich górach: Gorcach, Beskidzie Sądeckim, Niskim, Bieszczadach… Pierwszego dnia wyjazdu weszliśmy na Turbacz razem z Marcinem, Cykerem i Przemkiem.

Na Turbaczu
Na Turbaczu

Tarnica – Bieszczady – 1346 m
Trzy tygodnie po Turbaczu wszedłem na Tarnicę. Szczyt zdobyłem razem z Adamem, po wycieczce przez Bukowe Berdo. Pogoda była fantastyczna.

Adam po spałaszowaniu poważnej porcji jagód na Tarnicy.
Adam po spałaszowaniu poważnej porcji jagód na Tarnicy.

Kowadło – Góry Złote – 989 m
Rajd Listopadowy to był mój pierwszy wyjazd z Klubem Turystycznym Ekonomistów TRAMP. Kowadło zdobyłem na wycieczce, na którą zabrali mnie (pierwszoroczniaka) Tomek i Wojtek. W drodze powrotnej z Bielic autostopem zabrało nas urocze małżeństwo, które razem musiało mieć przynajmniej 160 lat. Na wieczorną imprezę byliśmy spóźnieni, a piwo przynieśliśmy w pięciolitrowym wiadrze po majonezie.

Impreza w PTSMie po zdobyciu Kowadła - Zeus, Pszczoła, Marcin, Jacek, Karolina
Impreza w PTSMie po zdobyciu Kowadła – Zeus, Pszczoła, Marcin, Jacek, Karolina

2005

Biskupia Kopa – Góry Opawskie – 889 m
Wyjazd w Góry Opawskie był jednym z tych szalonych wyjazdów, które wspomina się przez lata. A to wszystko dzięki znakomitemu towarzystwu Tomka, Łukasza, Marysi i Wojtka.

Wojtek, Marysia, Tomek, Łukasz po zejściu z Biskupiej Kopy.
Wojtek, Marysia, Tomek, Łukasz po zejściu z Biskupiej Kopy.

Szczeliniec Wielki – Góry Stołowe – 919 m
Na słynną zerówkę Trampa z 2005 roku dotarliśmy prosto z Węgier z Tomkiem i Marcinem. W oczekiwaniu na trzon zerówki zdobyliśmy Szczeliniec.

Na Szczelińcu z Tomkiem.
Na Szczelińcu z Tomkiem.

Kłodzka Góra – Góry Bardzkie – 765 m
Dwa dni później, po imprezie w PTSMie w Kłodzku, dużą grupą weszliśmy na pagórek, jakim jest Kłodzka Góra. Ze zdjęć wynika, że byli tam na pewno: Kasia i Jacek, Marcin, Łukasz, TDudz, Jagoda, Młody, Dżaro, Tomek, Andrzej.

Silna ekipa na Kłodzkiej Górze: Łukasz, Kasia, Jacek, Młod, Tomek, Jagoda, Tomek.
Silna ekipa na Kłodzkiej Górze: Łukasz, Kasia, Jacek, Młod, Tomek, Jagoda, Tomek.

Rudawiec – Góry Bialskie – 1112 m
Kolejnego dnia zerówki razem z Tomkiem zdobyliśmy dwa kolejne szczyty: najpierw Rudawiec po wycieczce w okolice Bielic…

Z Tomkiem na Rudawcu
Z Tomkiem na Rudawcu

Śnieżnik – Masyw Śnieżnika – 1425 m
…a pod koniec dnia Śnieżnik.

Na Śnieżniku z Tomkiem
Na Śnieżniku z Tomkiem

Jagodna – Góry Bystrzyckie – 977 m
Dwa dni później po dotarciu do schroniska Jagodna, zostawiliśmy plecaki i razem z Dziasem i Andrzejem wybraliśmy się na wycieczkę na „szczyt” Jagodnej. Jeśli chodzi o trudność podejścia, z tą górą może równać się jedynie Wysoka Sowa (podejście od wschodu).

Na szczycie Jagodnej
Na szczycie Jagodnej

Orlica – Góry Orlickie – 1084 m
Ten szczyt zdobyłem już samotnie, ostatniego dnia pamiętnej Zerówki. Do Zieleńca podjechałem autostopem, wbiegłem na górę na rympał i zdążyłem wrócić do Kłodzka rychło w czas przed odjazdem pociągu.

Dokumentacja fotograficzna na szczycie Orlicy
Dokumentacja fotograficzna na szczycie Orlicy

Babia Góra – Beskid Żywiecki – 1725 m
W pierwszy weekend roku akademickiego wybraliśmy się z Marcinem w Beskid Żywiecki. Pogoda dopisała, niestety Marcin się rozchorował i szybciej niż planowaliśmy musieliśmy wracać do domu. Los sprawił, że na Babiej Górze od tamtego czasu byłem wielokrotnie – najbardziej w kość dała nam w zimie 2008 – temperatura odczuwalna wynosiła około -50 stopni.

Z Marcinem na Babiej Górze.
Z Marcinem na Babiej Górze.

Mogielica – Beskid Wyspowy – 1171 m
Grudniowy wyjazd w Wyspy organizowali Tomek i Jasiek, a dołączyli Marcin, Dżaro i ja. Wyjazd był fantastyczny, a w niedzielę skoro świt zorganizowaliśmy Mistrzostwa Trampa w Zjeździe na Karimatach (po stoku narciarskim).

Tomek, Jasiek, Marcin i ja na Mogielicy
Tomek, Jasiek, Marcin i ja na Mogielicy

2006

Wysoka – Pieniny – 1050 m
Wysoką odwiedziliśmy na kolejnej zerówce Trampa. Na szczycie ślad buty pozostawili Wojtek, Marta, Ola, Wilek, Dżaro i sporo innych osób, których imiona zdążyłem już zapomnieć…

Wysoka - koleżanka, Ola, Wojtek, Dżaro, Marta, kolega.
Wysoka – koleżanka, Ola, Wojtek, Dżaro, Marta, kolega.

Radziejowa – Beskid Sądecki – 1262 m
Szczyt zdobyłem z Koskiem i dwoma kolegami ze zdjęcia – których imion już nie pamiętam 🙂

Z dwoma kolegami i Koskiem na szczycie Radziejowej.
Z dwoma kolegami i Koskiem na szczycie Radziejowej.

Wielka Sowa – Góry Sowie – 1015 m
Wielką Sowę zdeptowało kilkudziesięciu Trampów na Rajdzie Jesiennym Mrówki. Na tym wyjeździe poznaliśmy się z Bogną.

Impreza w Zygmuntówce
Impreza w Zygmuntówce

Skalnik – Rudawy Janowickie – 945 m
Weekendowy listopadowy wyjazd kursu Organizatora Turystyki – wyjazd prowadził Jasiek. Spaliśmy w schronisku na Przełęczy Okraj.

W drodze na Skalnik ze stacji kolejowej w Janowicach Wielkich.
W drodze na Skalnik ze stacji kolejowej w Janowicach Wielkich.

2007

Lackowa – Beskid Niski – 997 m
Mimo częstych wizyt w Beskidzie Niskim, na Lackową zawsze było trudno trafić. Tego dnia też nie chciała łatwo odpuścić (późna godzina wymarszu, spóźnieni na autobus, burza), ale w końcu Kanczendzonga Beskidu Niskiego została zdobyta przez Dziasa, Przemka, Dorotę, Dyla, Bognę i mnie.

Przemoczeni na Lackowej. Stoją od lewej: Dorota, Bogna, Przemek, Dzias, Dylu.
Przemoczeni na Lackowej. Stoją od lewej: Dorota, Bogna, Przemek, Dzias, Dylu.

Czupel- Beskid Mały – 933 m
Na kolejnych Mrówkach – na tych samych, na których Wilk odniósł podczas imprezy obrażenia i nieśliśmy go na drzwiach do karetki – raźna grupa Trampów zdobyła w niedzielę Czupel.

Grzesiek, Marcin, ja, Edmund, Jasiek pod schroniskiem w Beskidzie Małym
Grzesiek, Marcin, ja, Edmund, Jasiek pod schroniskiem w Beskidzie Małym

Ślęża – Masyw Ślęży – 718 m
Dzień pierwszy listopadowego wyjazdu „4 szczyty w 4 dni”, na którym byliśmy z Bogną, Skimenem i Edmundem.

Edmund i rzeźba na Ślęży we Wszystkich Świętych.
Edmund i rzeźba na Ślęży we Wszystkich Świętych.

Chełmiec – Góry Wałbrzyskie – 851 m
Dzień drugi wyjazdu „4 szczyty w 4 dni”. W momencie ustalania Korony Gór Polski Chełmiec był uważany za najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich, ale mierzono wtedy jego wysokość razem z 18-metrowym masztem (869 m). Inna wersja mówi o zapadnięciu się góry w wyniku szkód górniczych.

Edmund i Bogna na Chełmcu. Przed południem.
Edmund i Bogna na Chełmcu. Przed południem.

Borowa – Góry Wałbrzyskie – 853 m
Obecnie jednogłośnie najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich.

Skimen i Bogna na szczycie Borowej
Skimen i Bogna na szczycie Borowej

Waligóra – Góry Kamienne – 936 m
Dzień trzeci wyjazdu „4 szczyty w 4 dni”.

Bogna i Radek oraz Edmund i Skimen na Waligórze
Bogna i Radek oraz Edmund i Skimen na Waligórze

Skopiec – Góry Kaczawskie – 724 m
Dzień czwarty wyjazdu „4 szczyty w 4 dni”. Na zdobycie Skopca dołączył do nas Marcin.

Bogna, Skimen, Marcin i Edmund na najwyższym szczycie Gór Kaczawskich.
Bogna, Skimen, Marcin i Edmund na najwyższym szczycie Gór Kaczawskich.

2008
Skrzyczne – Beskid Śląski – 1257 m

Na Skrzycznem byliśmy z Bogną wielokrotnie: na piechotę, na nartach, w dzień, w nocy.

Na skiturach na Skrzycznem.
Na skiturach na Skrzycznem.

2009
Lubomir – Beskid Makowski – 904 m

W sierpniu przeprowadziłem się do Augustowa, a w listopadzie ś.p. Witek wraz z Jackiem jechali z wizytą do fabryki w Jaworniku; zabrali ze sobą mnie i Mateusza. Bezpośrednio po spotkaniu panowie we czwórkę wrócili na Podlasie, a ja skorzystałem z okazji i wyruszając z Myślenic samotnie zdobyłem przedostatni szczyt na liście – Lubomir.

Obserwatorium astronomiczne na Lubomirze
Obserwatorium astronomiczne na Lubomirze

2014
Wysoka Kopa – Góry Izerskie – 1126 m

Ostatnia góra na liście. Z Augustowa w góry niestety nie jest zbyt blisko, a tym bardziej w Sudety. Przez lata Wysoka Kopa opierała się atakom… Wreszcie w maju 2014, mimo fatalnej pogody, wbiegliśmy z Bogną i Izą na Wysoką Kopę, po czym czym prędzej zbiegliśmy do samochodu (czasy się zmieniają…) na spotkanie z Olą i Marcinem.
wysokakopa

Jeden komentarz

  1. Mała poprawka dotycząca zdobycia Szczelinca Wielkiego. Zdobyłeś ten szczyt 18 lat wcześniej i tu muszę zaświadczyć, ze na własnych nogach, bez noszenia.

    Ściskamy Mama i Tata

    Tata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.