Dolina Stubaital położona jest między Innsbruckiem i przełęczą Brenner (granicą Austrii z Włochami). Nie bez powodu niektórzy nazywają ją stolicą austriackiego narciarstwa. Do dyspozycji są dziesiątki kilometrów tras, nie tylko na lodowcu, ale też w innych częściach doliny. Prócz tego są dwa baseny, pełno tras saneczkarskich, dziesiątki restauracji i pubów. Dolina ta ma swój urok, przyciągnęła nas już kilka razy i nie zamierzamy na tym poprzestać.
W dolinie Stubaital znajduje się kilka ośrodków narciarskich, spośród których najważniejsze to: Lodowiec Stubai, Schlick 2000 oraz Neustift. Stubaier Super Ski Pass uprawnia do korzystania ze wszystkich wyciągów w dolinie.
W lecie warto odwiedzić Mieders, gdzie znajdują się wspaniałe górskie trasy rowerowe oraz Schlick 2000, ze wspaniałymi szlakami dla miłośników trekkingu.
Nasze dwa sprawdzone adresy gasthausów to:
Rasthof Peter Danler; Neder-Schmieden 50; tel. +4352262481
Lodowiec Stubai
4 gondolki o łącznej długości 7 km 730m, 6 krzesełek (8 km), 9 orczyków (6 km). Ponad 30 km tras zjazdowych (nie licząc tras dzikich – czyli wytyczonych, ale nieprzygotowywanych i niepatrolowanych). To dla zjazdowców. Ale miłośnicy biegania na nartach też mogą być zadowoleni, gdyż wysokogórska trasa (średnio 2600 m.npm) ma różnicę wysokości 60 metrów i długość 4,5 km. Bez większego wahania stwierdzam, że na takiej górze każdy znajdzie coś dla siebie.
Na lodowcu znajduje się też odcinek do mierzenia prędkości na Eisjochferner i świetna trasa karwingowa z sygnalizacją świetlną. Jest ona bardzo dobrze przygotowana i jazda po niej jest niesamowitą przyjemnością. Nie można nie wspomnieć o 10-kilometrowej dzikiej trasie Wilde Grubn, na której największy ruch jest popołudniu, bowiem prowadzi ona na sam dół do parkingów i wiele osób korzysta z niej. Mimo iż jest bardzo malownicza, to odradzam zjazd nią osobom niedoświadczonym, gdyż jest ona trudna, a po obfitych opadach poziom trudności wzrasta znacznie.
Oprócz Wilde Grubn na lodowcu znajdują się też dwie inne dzikie trasy: około 5-kilometrowa Fernau-Mauer i krótsza, 2-kilometrowa Gaches Eck o bardzo dużym nachyleniu.
Na lodowcu znajduje się też Kinderland – jeden bardzo mały wyciąg o małej prędości położony na bardzo łagodnym zboczu i przystosowany specjalnie dla małych dzieci w wieku od 5 do 10 lat.
Po kilkugodzinach na desce lub nartach należałoby coś przekąsić i taką możliwość daje kilka miejsc:
Gamsgarten kompleks położony na 2600 m. Zarówno można coś zjeść, jak i zrobić zakupy i wypożyczyć narty. Jest też stacja gondolek. Ponieważ kompleks położony jest na jedynym płaskim i jednocześnie bardzo dużym obszarze, to można odpocząć wewnątrz jak i na zewnątrz przy niezliczonych stolikach.
Eisgrat kompleks na 2900 m. Możliwość posiłku i wypożyczenia nart (trzeba wspomnieć, że można wypożyczyć narty na Eisgracie i oddać w Gamsgarten, jak i odwrotnie). Kompleks znacznie mniejszy niż Gamsgarten, gdyż znajduje się na zboczu. Położenie umożliwia za to podziwianie pięknej panoramy.
Jochdohle najwyżej położony bar w Austrii, na 3150 m. Jest to mały domek, w którym serwują wspaniałą gorącą czekoladę. Najpiękniejsza panorama na całym lodowcu – na Alpy austriackie i włoskie.
Jesienią i zimą kursuje bezpłatny autobus dla narciarzy z kartą Stubai SuperSki Pass, jadący aż od początku doliny. Kursuje z dużą częstotliwością.
Zainteresowanych dokładniejszymi informacjami kieruję na oficjalną stronę lodowca: www.stubai.gletscher.com. Warunki pogodowe można oglądać codziennie na niemieckim kanale 3-SAT w Panoramie Alp nadawanej od 6:00 do 9:00.
Schlick 2000
Alternatywa dla lodowca. Warto spędzić w tym kompleksie 2-3 dni. Schlick prezentuje znacznie odmienny krajobraz niż lodowiec. Na lodowcu sam śnieg i praktycznie nie ma żadnych większych odkrytych skalistych szczytów. Co innego Schlick. Tu trasy wiodą pośród lasów iglastych i malowniczymi stokami, nad którymi górują wysokie na 2456 – 2804 m skały. Krajobraz przypomina włoskie Dolomity. Śmiało można powiedzieć, że Schlick przewyższa lodowiec jeśli chodzi o malowniczość tras, jednak nie może konkurować z nim jeśli chodzi o długość tras i standard wyciągów – co prawda bardzo dobrych, ale Stubaier Gletscher ma najnowsze zdobycze techniki i bije na głowę w tej dziedzinie centrum narciarskie Schlick 2000.
Stacja gondolek znajduje się w miejscowości Fulpmes i bez problemu można tam trafić podążając za znakami. Można zaparkować na bezpłatnych parkingach, ale ich wadą jest to, że trzeba przejść potem około 500 metrów do gondolek; dlatego większość turystów wybiera parking podziemny położony pod stacją kolejki, tylko jest on płatny (cena z tego co pamiętam oscyluje wokół 10 ATS za pierwszą godzinę i 5 za każdą kolejną).
Gondolki wyciągają nas z 1000 m na 1350 m (stacja pośrednia), a potem na 2136 m, do centrum Kreuzjoch, z którego rozciąga się ładna panorama i można coś przekąsić. Jedyna trasa prowadzi łagodnie w dół. Przy trasie po prawej stronie znajduje się bar Zirmahalm, z którego jest piękny widok na skaliste ściany szczytów Schlicker Seespitze i Riepenwand. Jadąc dalej napotyka się dwa orczyki, które wyprowadzają nas na 2225 m. Tu znajduje się schronisko Sennjochstuber (kolejne miejsce z przecudną panoramą). Tu też jest największa obfitość tras: czerwone 2, 3 i 4 i czarna 4a, a także dzikie 4b i 4c (4c jest zaznaczona jako niebieska, ale w pewnym momencie jest tak ostra, że nowicjuszowi nie pozostaje nic innego jak tylko zdjąć narty i zejść, bo płużyć po prostu się nie da).
Po zjeździe na dół do niebieskiej 1, można ponownie wyciągnąć się, tym razem krzesełkami na 2225 m, lub posilić się w największej restauracji w kompleksie, Schlickeralm na 1645 m. Stąd warto zjechać na dół do stacji pośredniej wspaniałą, łagodną nartostradą wiodącą pośród gęstych lasów, aż do stacji pośredniej, gdzie znowu można coś zjeść (ten Schlick to jedna wielka kulinarna wycieczka 🙂
Generalnie Schlick jest średniej wielkości, ale za to są dobrze przygotowane trasy. Jedyny minus to brak gwarancji, że będzie śnieg, kiedy jedzie się jesienią lub późną wiosną, gdyż w zimie śnieg zawsze jest.
Oficjalna strona internetowa kompleksu to www.schlick2000.at.
Neustift
Centrum narciarskie Elfer w Neustift jest dużo mniejsze od Schlicku 2000, a co dopiero mówić o lodowcu. Mimo, że wyciąga na 2080 m, ma tylko 3 orczyki i jedne podwójne krzesełka. Jest bardzo mało popularne. Dlaczego więc o nim piszę jako ważnym ośrodku sportowym? Bo ma dwie przepiękne trasy saneczkarskie (na mapie na zielono).
Trasy te mają łagodne nachylenie i wiodą przepięknymi lasami. Jedna z tras wiedzie do Neder (tam właśnie zawsze mieszkamy), druga do podnóża góry, tam gdzie zaczyna się wycieczkę.
Naprawdę warto raz urwać się wcześniej z nart, wrócić do domu na obiad i mniej więcej o 16 – 17 wjechać do góry z własnymi lub wypożyczanymi sankami (żadnych problemów z wypożyczaniem, często nawet u gospodarzy u których się nocuje można je wypożyczyć). Świetna zabawa gwarantowana, warto ubrać się w spodnie narciarskie lub kombinezon w razie wywrotki.