Epilog.

Minęły cztery miesiące od tamtych wydarzeń, a my nigdy nie napisaliśmy epilogu. A naszym wiernym czytelnikom należy się przecież zakończenie! Firma transportowa przyrzekła w końcu – na wszystkie hinduskie bóstwa – że motor dojedzie do Chennai. Wróciliśmy więc z Trichy pół tysiąca kilometrów na północ do naszych znajomych. Niestety, była …

Klątwa Aurobindo

Zaczynam żałować, że nie zwinęliśmy atrapy pistoletu z rekwizytorni naszego filmu akcji. Mam ochotę użyć jej w biurze w Delhi, w którym zleciliśmy wysylkę Radkowego motoru na południe Indii. Mam ochotę przystawić tę atrapę do pleców głównemu sprawcy naszej frustracji. Spowodować, ze zwróci nam całe pieniądze, które wydaliśmy na te …